Myślę, że wiele osób w tym momencie powie: „Ale o co chodzi? Tak jak oddaję samochód raz na jakiś czas do serwisu, tak samo raz do roku oddam rower i jest GIT!”
Niestety nie jest …
Łańcuch rowerowy trzeba myć i smarować regularnie. W zależności od warunków, w których jeździsz może to być co kilkaset lub nawet co kilkadziesiąt kilometrów. Jeżeli tego nie zrobisz, teoretycznie nic się od razu nie stanie. Łańcuch będzie się jednak nadmiernie zużywał, co doprowadzi do jego rozciągnięcie.
Dlaczego nie wystarczy okazjonalna wizyta w serwisie i z łańcuchem trzeba się tak … “cackać”?
Wszystkie elementy ruchome w rowerze poruszają się dzięki łożyskom tocznym, które są dobrze schowane lub nawet uszczelnione. Dlatego nie dostaje się do nich brud i długi czas mogą pracować bez konieczności ponownego smarowania. W łańcuchu natomiast poszczególne ogniwa trą i ślizgają się pomiędzy sobą. Są bezpośrednio wystawione na warunki atmosferyczne i to wszystko co uniesie się z dróg i ścieżek, a później osiądzie na łańcuchu.
Pewnie zapytasz: „Czy nie można używać łańcucha, który będzie miał ogniwa uszczelnione tak, jak inne łożyska?”. Teoretycznie można (takie łańcuchy są stosowane np. w motocyklach), jednak w rowerze się nie sprawdzą.
Aby można było zmieniać biegi, łańcuch rowerowy musi być elastyczny. Z tego powodu ogniwa są luźno dopasowane do siebie, co wyklucza uszczelnienie i jeszcze bardziej naraża je na dostawanie się pyłu do środka.
Bez częstego czyszczenia brud wymiesza się z resztkami smaru tworząc idealną pastę ścierną, a jakie są tego konsekwencje już wiesz.
Cóż, nie ma rady, o łańcuch trzeba dbać!
Jak można to robić prosto i szybko opiszę w kolejnym wpisie.
0 Comments